poniedziałek, 3 listopada 2014

Triggerfinger - By Absence Of The Sun (2014) - recenzja płyty

Gdyby nie cover Lykke Li "I Follow Rivers", który okazał się w 2012 roku przebojem numer jeden w Belgii oraz Holandii, pewnie bym o nich nie usłyszał. Świetna interpretacja nie była dziełem przypadku, bowiem trio pochodzące z belgijskiej miejscowości Lier zaczynało jako zespół grający właśnie covery. Dekadę temu muzycy wzięli się za nagrywanie własnych numerów. I choć jak przyznaje wokalista i gitarzysta Ruben Block "Tak, wiem, że jesteśmy dosyć starzy jak na zespół rockowy", to nie przeszkadza im to w rozrabianiu na scenie muzycznej i tworzeniu interesujących płyt.

Triggerfinger - By Absence Of The Sun
Czwarty album w dyskografii Triggerfinger zatytułowany "By Absence Of The Sun" został zarejestrowany w słonecznej Kalifornii. Nad produkcją czuwał Greg Gordon znany ze współpracy z Slayerem oraz formacją System Of A Down. Dwanaście premierowych kompozycji stanowi fuzję różnych gatunków muzycznych takich jak blues, hard rock, stoner czy psychodelia. Pomimo początkowych oporów, zaraziłem się wirusem Triggerfinger bez reszty.

Pierwszy numer brzmi dość surowo, garażowo. Nad brudnymi gitarami góruje w "Game" wokal Rubena, a smaczku dodaje przesterowane solo. Singlowy "Perfect Match" skrojony jest ewidentnie dla szerszego grona słuchaczy - kawałek osadzony jest na basowym pulsie Paula Van Bruystegema i przyjemnych dla ucha refrenach. Utwór tytułowy mógłby spokojnie trafić na któryś z albumów The Black Keys. Stonerowe gitary w "Big Hole" przywodzą na myśl Queens Of The Stone Age. Warto też posłuchać też "Black Panic" z ostrym riffem i dzikością gitar (echa wpływu Stone Temple Pilots?) - możliwe że najlepszego numeru na płycie. Bardzo dobry blues wsparty stonerem - "... And There She Was, Lying In The Wait" też może stawać w szranki o palmę pierwszeństwa. Wolny psychodeliczny "Halfway There" nie przypadł mi do gustu. Lepiej jest już w "Trail Of Love", który przypomina ostatnie dokonania Queens Of The Stone Age. Zakończenie płyty w postaci "Master Of All Fears" też zainteresuje fanów pustynnego brzmienia (ten krzyk niczym Robert Plant albo młody Chris Cornell z Soundgarden).

Triggerfinger
Triggerfinger (fot. materiały prasowe)

Jak na weteranów Triggerfinger to interesująca alternatywa dla młodych kapel grających indie czy garage rocka. A charyzmatyczny lider Ruben Block ze swoim niepowtarzalnym głosem świetnie sprawdza się w różnych konwencjach. Po rozpadzie surowego i nieokiełznanego Grindermana (ten specyficzny miks doświadczenia i świeżości) przez długi czas szukałem zespołu, który nawiąże choćby duchowo do klimatów tworzonych Nicka Cave`a oraz Warrena Ellisa i być może znalazłem... Triggerfinger. Polecam!

Lista utworów:
1.            Game   Ruben
2 .           Perfect Match
3 .           By Absence of the Sun
4 .           Big Hole
5 .           Off The Rack
6 .           Black Panic
7 .           There Isn't Time
8 .           ...And There She Was Lying in Wait
9 .           Splendor In The Grass
10.          Halfway There
11 .         Trail of Love
12 .         Master of All Fears

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz