niedziela, 29 stycznia 2012

Straight Jack Cat w Klubie Stara Kotłownia (27.01.2012)

Nowa inicjatywa, mało znany zespół, spragnieni koncertów fani. Tak można w skrócie podsumować muzyczne święto "Sceny Młodych". Wydarzenie  nastąpiło 27 stycznia w Starej Kotłowni w MOKSiR.

Zespół pojawił się na scenie z 50-minutowym opóźnieniem, ale dał energetyczny koncert, i  - jak można było wywnioskować po twarzach przybyłych - zaintrygował swoim garażowym brzmieniem. Wokalista Marek Palka zaprezentował gamę hałaśliwych wokaliz i okrzyków coś a la Jack White z The White Stripes. Zresztą styl Straight Jack Cat można przyrównać do tego amerykańskiego zespołu, bowiem grają dość minimalistycznie, choć zdarzają się też bardziej rozbudowane kompozycje i psychodeliczne wstawki (specjalność drugiego gitarzysty i klawiszowca Bartka Nowaka). Sekcję rytmiczną tworzyli Sebastian Kaszyca (z koncertu na koncertu gra coraz bardziej dziko na perkusji) i nieco stonowany w scenicznych zachowaniach basista Damian Szafran.
Szczególnie mocno rozgrzał kawałek "Nobody", a pod sceną się zakotłowało (w końcu nazwa do czegoś zobowiązuje). W secie przeważały żywiołowe utwory, a na finał muzycy zagrali instrumentalną wersję "I tried", żartując, że jeśli dołożą tekst, to zostaną zatrzymani przez ACTA. Na bis zaprezentowali kompozycję inną niż poprzednie, bowiem nasyconą southernowym brzmieniem.

Na koncercie pojawiło się około 60 osób, lokalne media, przyjaciele zespołu. Można więc z optymizmem patrzeć w przyszłość i mieć nadzieję, że Scena Młodych na dłużej wpisze się w kulturalny krajobraz Cabansiti.