wtorek, 23 grudnia 2014

Najlepsze polskie płyty 2014 roku

Pierwsze cztery płyty w tym zestawieniu są tak dobre, że mógłbym ustawić je w zupełnie innej kolejności. Decydowały drobiazgi, jakieś niuanse, może nawet sentyment do poszczególnych zespołów. Rok 2014 przyniósł w polskiej muzyce kilka bardzo dobrych płyt. Poziom był niesłychanie wyrównany.  Postanowiłem także wyróżnić debiutantów.

12. Bracia Figo Fagot - Discochłosta
Bracia Figo Fagot - Discochłosta
Rok temu byli w zestawieniu, są i teraz. Co zrobić, skoro goście są nie do podrobienia. W recenzji tej płyty napisałem - trzecia odsłona szowinistyczno-seksistowsko-ironicznej propozycji na jesień. Tacy są właśnie Bracia FF. Jednych śmieszą, innych obrażają, innych wkurzają. Niewielu pozostaje jednak obojętnie. Na "Discochłoście" diskopollo wzbogacono innymi brzmieniami: reggae ("Zalegizybać Marihuanen"), ska ("Jak Już Coś Jebać To Tylko Wódę"), a takie "Jebać studia!" przypomina alkoholowy miks Prodigy ze Scooterem. Dacie wiarę? Figo i Fagot to ukryty głos tego kraju pełen uprzedzeń i stereotypów. Wóda i disko, czyli witamy w Polsce!
Data premiery: 20 października 2014

11. Behemoth - The Satanist
Behemoth - The Satanist
Już pewnie wiecie z mediów, że Behemoth jest jednym z niewielu polskich zespołów, które wyrobiły sobie na świecie markę. Niektórzy pewnie nawet słuchają tej kapeli i prawdopodobnie się ze mną zgodzą, że wśród najlepszych płyt tego roku nie mogło zabraknąć "The Satanist". Nie czuję się na siłach, by szczegółowo opisywać ten album. Warto jednak go poznać, bo jest naprawdę dobry. Świetne numery, doskonałe brzmienie i sporo smaczków. Moje ulubione kompozycje: "Blow Your Trumpets Gabriel", "Satanist" oraz "O Father O Satan O Sun!" z niezłą solówką. Na uwagę zasługuje także "In The Absence Ov Light", który zawiera fragment ambientowy (czyżby inspiracja The Carpathian Forest?) i kilka wersów po polsku, a wiadomo Nergal preferuje raczej język angielski. Blackened death metal to połączenie black metalu i deathu, ale na nowej płycie Behemotha znajdziemy sporo strawnych momentów dla zwykłego muzykofila. Polecam!
Data premiery: 3 lutego 2014

10. Gooral - Better Place
Gooral - Better Place
Na drugim albumie Gooral wyciszył góralszczyznę i jeszcze mocniej pchnął ją w objęcia muzyki elektronicznej. Tym razem więcej jest electro niż ethno. I powiem od razu, że początkowo nie byłem sympatykiem takiego rozwiązania brzmieniowego, ale po kilku odsłuchach, odkryłem "Better Place". Zatem dla miłośników drum`n`bass, electro house oraz dubstepu będzie to naprawdę ciekawa pozycja na rynku. Nie będę polecał konkretnych numerów, bo wszystkie są na podobnym przyzwoitym poziomie. Natomiast fanom nuty z przytupem pozostaje powrót do pierwszego albumu. 
Data premiery: 18 stycznia 2014

9. John Revolta - Explode
John Revolta - Explode

Debiut wrocławskiej ekipy John Revolta okazał się całkiem udany. Hard rockowe granie połączone ze stonerem czy metalem wypada okazale zarówno pod względem kompozycji jak i brzmienia. Najbardziej lubię utwór "My Riot", który atakuje z furią Rage Against The Machine" oraz ostry "Space Runnin`". Panowie grają bezkompromisowo, nie pchają się na siłę do programów typu "talent show" i już pracują nad drugą płytą. Oby tak dalej!
Data premiery: 10 stycznia 2014





8. Skubas - Brzask
Skubas - Brzask
Druga płyta Skubasa nie ustępuje w niczym debiutowi. Jednak prócz tradycyjnie melancholijnych brzmień, można usłyszeć też całkiem żwawy numer "Wyspa nonsensu". Dzięki użyciu wiolonczeli, saksofonu i różnych instrumentów perkusyjnych kawałki zyskują niepowtarzalny charakter. Skubas to też dobry tekściarz (wspierany przez Basię "Flow" Adamczyk) - jeden z niewielu, który nie musi się wstydzić polskojęzycznych numerów. Polecam szczególnie utwór "Diabeł".
Data premiery: 9 września 2014





7. Lunatic Soul - Walking On A Flashlight Beam
Lunatic Soul - Walking On A Flashlight Beam
Jeżeli ktoś sądził, że projekt Mariusza Dudy (wokalista Riverside) będzie smętną wersją jego macierzystej formacji - jest w wielkim błędzie. 4 płyta w dyskografii Lunatic Soul jest inna od poprzednich. Dominują tu elektroniczne brzmienia z domieszką mroku. Album ma bardzo specyficzny nastrój i nie do każdego trafi, ale jeśli odpalimy go w jesienny/zimowy wieczór, może dostarczyć sporo frajdy.
Data premiery: 13 października 2014







6. Pięć Dwa - N.E.O.
Pięć Dwa - N.E.O.
Jedyny album hip-hopowy w tym zestawieniu. Płyta Pięć Dwa Dębiec jest naprawdę dobra, ze świetnymi tekstami, interesującą warstwą muzyczna. Zamiast niepotrzebnych przerywników instrumentalne numery. Genialnie wypada "Księstwo Moonako" z dwuznacznym, rewelacyjnym tekstem oraz mocno rockowy "Make-up". Do tego należy dołożyć wpadający w ucho "N.E.O. (N.)" i "Elektryczność ciszy" z poetyckim nastrojem, który buduje gitarowe intro oraz rozmyta psychodeliczna zwrotka. Jest się czym jarać!
Data premiery: 17 czerwca 2014




5. Kabanos - Dramat współczesny
Kabanos - Dramat współczesny
Kto by się spodziewał, że jednak ten album mi wejdzie. Pomimo sporej dziwaczności jaka towarzyszy muzyce Kabanosa, trudno byłoby nie umieścić płyty "Dramat współczesny" w zestawieniu. Momentami mam wrażenie obcowania z połączeniem Happysad z System of a Down, czyli popowo-lirycznymi fragmentami przenikającymi ostre łojenie. Singlowy numer "Serce" z całkiem niezłym tekstem świetnie potwierdza powyższą tezę. Generalnie nie ma słabszego kawałka na tej płycie, natomiast specyficzny sposób śpiewania może zniechęcić niektóre osoby. Jeżeli przebijecie się przez dziwaczny sposób frazowania wokalisty, dotrzecie do tekstów, które są jedną z silniejszych stron Kabanosa, poznacie intrygujące smaki. Smacznego!
Data premiery: 28 lutego 2014

4. Frontside - Sprawa jest osobista
Frontside - Sprawa jest osobista
Muzyczne odkrycie tego roku? Nigdy nie byłem fanem tego zespołu, ale nowa płyta pokazała inne oblicze Frontside`u. Możliwe że jest to bardziej przyswajalne oblicze, możliwe że jest muzycznie bogatsze oblicze. Ta płyta wchodzi jak nóż w miękkie masło. Inteligentne teksty, zacne riffy, numery na wysokim poziomie. Jest satyra na nasz kraj ("Polska)", żart z muzyki heavy metalowej i satanizmu ("Legenda") i świetny fjuczering Piotra Roguckiego z Comy w numerze "Ewolucja albo śmierć". Frontside z poczuciem humoru, ironią, dystansem daje kopniaka wszystkim nadętym i napuszonym. Trzeba mieć odwagę!
Data premiery: 5 marca 2014

3. Illusion - Opowieści
Illusion - Opowieści
Naprawdę mocny powrót po 16 latach niebytu. Illusion to legenda polskiego hard rocka. Na nowej płycie jest sporo klasycznych brzmień, ale również stonera czy nawet czegoś w klimacie dark ambientowym. Ponadto utwór "O pamięci po sobie" został wzbogacony saksofonową solówką. Album "Opowieści" został wydany w formie artbooka, czyli do płyty dołączona jest książeczka. Jest zatem interesująco od strony muzycznej jak i wizualnej.
Data premiery: 22 marca 2014






2. Luxtorpeda - A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki
Luxtorpeda - A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki
Choć płyty Luxtorpedy to tanich nie należą, to warto po nie sięgnąć (pewnie ze względu na dwupłytowe wydawnictwo, ze zbędną moim zdaniem płytą z instrumentalnymi wersjami numerów). Po raz trzeci Litza i Hans na wokalu dzielą się śpiewanymi i rapowanymi partiami. Znowu jest szybko. dynamicznie i energetycznie. Wśród najciekawszych kawałków wymieniłbym "Mambałaga" oraz "Pustą studnię". Album jest prawdziwym pociskiem.
Data premiery: 1 kwietnia 2014






1. Acid Drinkers - 25 Cents For A Riff
Acid Drinkers - 25 Cents For A Riff
Ostatni album Titus i spółki wart jest więcej niż wspomniane 25 centów za riff. To jest bomba rzucona na polską scenę muzyczną. Zespół w życiowej formie. Utwory takie jak: "Don`t Drin Evil Things"  czy "Me" chętnie odtwarza się ponownie, a "Enjoy Your Death" przypominają jakie są korzenie kapeli (thrash metal). Dwa lata temu Acid Drinkers wydali szybką, mocną i dość nudną płytę. W tym roku jednak zaprezentowali dzieło najciekawsze jakie się dało, które nawiązuje do najlepszych wydawnictw. Co zdecydowało o moim wyborze "25 Cents For A Riff"? Być może kawałek tytułowy i bardzo wysoki poziom całego albumu.
Data premiery: 6 października 2014

3 komentarze:

  1. A może Afromental Mental House?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałem Speculum, ale jeszcze nie ogarnąłem do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Charakter mojego bloga pozwala na wszystko, dlatego rzucam sobie wyzwanie i dokonuję małego prze-edytowania mojego rankingu najlepszych płyt 2014 roku w kategorii polska muzyka. Do spisu należy dodać 3 zacne płyty:
    - The Dumplings - No Bad Days
    - Organek - Głupi
    - Natalia Przybysz - Prąd.

    Sypię głowę popiołem, że rok temu nie miałem okazji ich posłuchać. Nie zapominam też o albumie:
    Karolina Czarnecka - Córka.

    OdpowiedzUsuń