Wiecie czego się boję? Jak zespół wydaje mnóstwo płyt w
krótkim czasie, to zawsze zachodzi spora szansa na "zmęczenie
materiału". Luxtorpeda w okresie od 2011 do 2016 wydała 4 płyty. Czy
dopadł ich efekt wyczerpania formuły?
![]() |
Okładka płyty |
Mocny, dynamiczny początek płyty "Pozdrawiamy!" i
już możemy się domyślać, że nie będzie źle. Świetny refren i mamy kolejny
szlagier zespołu. Następny kawałek odcina nam dostęp do internetu.
"Zerwali sieć" jest niczym lewy sierpowy w twarzy no-lifera*. Luxtorpeda ma patent na
hymny. Wystarczy posłuchać utworu "Jak Husaria", który dodaje skrzydeł i podrywa do boju. Niespodzianką
jest skandowane "Mywaswynas", Hans sprawnie dyryguje chórkiem (na pewno sprawdzi się na
koncertach). Jeszcze większe zdziwienie ogarnęło mnie, gdy pierwszy raz
usłyszałem "Siódma". Początkowo pomyślałem - kalifornijski punk rock.
Sic! Tak Luxtorpeda jeszcze nie grała. "Mazanic" jest brudny,
stonerowy i ten refren (nie sposób opisać ten sposób wokalnej ironicznej zgrywy**).
Pozostałe numery także robią wrażenie. Jest świetnie!
Pełen luz, energia, radość tworzenia, świeżość (lubię to pisać w recenzjach). Czwarta
Luxtorpeda "Mywaswynas" to jedna z najlepszych płyt 2016 roku. Mówię
to z premedytacją (mamy kwiecień). Jestem mile zaskoczenia, lubię się miło
rozczarowań. Ostatnio kupiłem album numer trzy, teraz muszę zamówić najnowsze
dzieło. Wiem czego się spodziewać - porządnego dwupłytowego wydania z ciekawą
wkładką. Kupię, bo warto.
Krzywa wzrostu.
Debiutancki album Luxtorpedy (wydany 9 maja 2011
"Luxtorpeda") nie wzbudził mojego zainteresowania. Z perspektywy
czasu zmieniłem zdanie, ale wtedy nie byłem szczególnie zachwycony. Jak już
przetrawiłem pojawiło się dzieło numer dwa. "Robaki" oczarowały mnie
głównie za sprawą teledysków "Wilki dwa" oraz "Hymn". I nie
było już odwrotu. Kolejna płyta Luxtorpedy została uznana przeze za jedną z
najlepszych polskich produkcji wydanych w 2014. Album "A morał tej historii mógłby być taki, mimo
że cukrowe, to jednak buraki" okazał się petardą. Wydawnictwo
"Mywaswynas" to kolejny punkt na krzywej wzrostu/rozwoju zespołu.
Żadnego spoczęcia na laurach. Brawo!
* Taki człek, co siedzi z nosem przyklejonym do monitora.
Prawie ty, prawie ja.
** Refren przywodzi mi na myśl Green Jelly - 3 little pigs