czwartek, 3 września 2015

Gorące premiery jesieni 2015...

…czyli płyty, na które najbardziej czekam.

Tak się złożyło, że lato mamy gorące, a o jesieni nie powinno się jeszcze wspominać. Nie każdy lubi. Nie każdy chce. A muzycznie będzie się sporo działo. Fanom mocnego grania i tym, co wolą lżejsze brzmienia wrzesień na pewno będzie się dobrze kojarzyć.

Slayer „Repentless”
W obozie thrash metalowej legendy ze Stanów sporo się działo. Śmierć gitarzysty Jeffa Hannemana, zmiana wytwórni płytowej, to rzeczy o których pisałem na początku roku. Teraz już mamy pewność, że 11 album powstał i pojawi się w sprzedaży 11 września. Płyta będzie zawierać  12 numerów, natomiast na drugim wiośle zadomowił się Gary Holt (Exodus). Czego możemy oczekiwać? Mocnego i mrocznego materiału w sprawdzonej thrashowej formule (niech dobrą zachętą będą wypuszczone na przestrzeni ostatniego roku kawałki: „When the Stillness Comes” oraz „Implode”).

Beirut „No no no”
Przez długi czas sporo słuchałem nagrań projektu Zacha Condona. Beirut jako formacja sięgająca po folk z Bałkanów oraz wiele brzmień z całego świata od początku wydawał się bardzo intrygujący. Teraz artysta zabierze nas w kolejne muzyczne podróże (Gibraltar). Oglądając jednak klip do „No no no” szybko zorientujemy się, że Beirut też potrafi mieć dystans do swojej twórczości. Premiera albumu 11 września.  



The Dead Weather „Dodge and Burn”
Oj, ostrzą sobie ząbki miłośnicy garażowego rocka. Wkrótce ich święto - formacja The Dead Weather szykuje na 25 września krążek zatytułowany "Dodge and Burn". Już na podstawie singli daje się wyczuć, że Jack White, Alison Mosshart, Dean Fertita i Jack Lawrence zamierzają odpalić bombę. Supergrupa  wraca na scenę muzyczną z nowym albumem , który jest trzecim dziełem w dyskografii zespołu (wydanym 5 lat po świetnym „Sea of Cowards”). Czy i tym razem nasze serca zapłoną?

Eagles of Death Metal - Zipper Down
Okładka płyty Eagles of Death Metal - Zipper Down


Eagles of Death Metal „Zipper Down”
Jessie Hughes i Josh Homme spotykają się po raz czwarty. Jak na razie mogliśmy usłyszeć singiel „Complexity”, który już został wydany wcześniej na solowym albumie Jessiego pt.  "Honkey Kong" (artysta występuję tam pod pseudonimem Boots Electric). Czego się możemy spodziewać? Prostego garażowego rocka z wielkim jajem. Jeśli wierzyć słowom Hughesa, to nowy LP jest „jak Antonio Banderas w Wywiadzie z wampirem spotykający Toma Cruise`a”*. Zatem bądźcie czujni!






*  www.nme.com/ [dostęp 24.08.2015, 19:35].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz