Niejednokrotnie zadawałem sobie pytanie - po co człowiek chodzi
na te wszystkie koncerty? Żeby zobaczyć gwiazdy, nabijać statystyki, stracić słuch
a może przebywać w towarzystwie spoconych ludzi? Odpowiedź jest zgoła
odmienna, bo oczywiście taka być musi.
![]() |
[źródło: www.freeimages.com] |
Podstawą jest muzyka i możliwość sprawdzenia na żywo
materiału z płyt. Często koncerty wyciągają z brzmienia kapel to, co najlepsze.
Czasami przyzwoite kompozycje rozbudowane nowym instrumentariów zyskują całkiem
sporo. To jednak nie wszystko. Ważne jest też współuczestnictwo w wydarzeniu,
bycie częścią zbiorowości (wspólna identyfikacja). Szczególnie dobrze to widać
podczas różnych koncertowych zabaw, podczas których całkiem obcy sobie ludzie,
stają się sojusznikami/braćmi.
O tym jakim świetnym uczuciem jest bycie na koncercie nie
muszę pisać, zrobili to przede mną inni. Lepiej uczynił to Milan Kundera. Wystarczy
też przeczytać pełne ekscytacji relacje z festiwali. Pełno w nich prób ujęcia
tego fenomenu zbiorowego słuchania muzyki. Chciałbym wspomnieć tylko o jednym
aspekcie zagadnienia. Jest nim ekscytacja, która towarzyszy oczekiwaniu na
wejście zespołu/artysty na scenę. Ciekawość, podniecenie, euforia przeplatają
się z niecierpliwością czy nawet irytacją. Bywa i tak, że niektórzy
"pękają" i chcą zwrot biletów, jeśli nastąpi opóźnienie występu, a
przecież muzycy czasami lubią przeciągać moment wyjścia budując w ten sposób
napięcie.
Im jestem starszy, tym intensywniej wczuwam się w atmosferę
panującą na koncertach. Wszelkie blokady tracą na znaczeniu. Liczy się dobra
muzyka, zabawa (czasami szalona) i wspólne przeżywanie czegoś nieuchwytnego.
Ostatnio nawet brałem udział w ostrym pogo i młynie.
![]() |
[źródło: www.freeimages.com] |
Kiedyś mój znajomy powiedział, że chodzenie na koncerty, to
rodzaj hołdu dla artystów. Miał rację, ale obecność w takich miejscach jest
również hołdem artystów dla nas.
Gramy
na tym samym wózku. Podążamy w jedną stronę. Naczynia połączone. Właśnie w tym sedno. Ty i ja to jedno. My, wy, oni, one. Naczynia połączone.
[Łąki Łan - Lovelock]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz