sobota, 12 kwietnia 2014

Zespoły, których dziś już nie słucham cz. I

Jest wiele takich kapel, jakie pamiętam ze szkoły średniej lub studiów. Słuchałem ich dużo i często. Niektóre poprawiały nastrój i dodawały kopa, inne wprowadzały w kontemplacyjny klimat. Czasami do nich wracam, ale próżno szukać tych nazw w topie ulubionych artystów. Mam jednak spory sentyment i wiem, że w pewnym okresie mojego życia, były bardzo ważne.

Okładki


Część I: Punk Rock:

The Offspring - moja młodzieńcza fascynacja. Kalifornijski punk rock, których przepełniony był zawsze słońcem, melodiami i świetnym wokalem Dextera Hollanda. Poznałem ich dzięki "Americanie" i od "Americany" zacząłem nienawidzić, za komercję. Tak, w sumie to dobre słowo. Choć nie lubię tego określenia, lecz brzmienie The Offspring od roku 1998 uległo zmianie. Już nie było takie zadziorne i punkowe. Więcej pojawiło się grzecznych piosenek... Kupiłem ich pierwszy album na CD, cztery kolejne na kasecie. Takie to były czasy.
Podobne "odstawione" przez mnie kapele w tym klimacie: Green Day.



The Bill - polscy punkowcy z głupimi tekstami. Urzekli mnie ambitnymi kompozycjami jak: "Pop kultura", "Kibel II" czy " Barbie". Brudne, niechlujne granie zawarte na płycie "Sex`n`Roll" (1995) zostało objechane przez krytyków, ale jednego nie można odmówić The Billowi, że byli zabawni.
Defekt Muzgó - agresywny punk z Wałbrzycha (powstali jako Bunt w 1981, rok później przemianowali się na Defekt Muzgó). Trochę inny klimat niż The Bill - bardziej ponury, pesymistyczny. Album "N.U.D.A." (1993) często lądował w moim odtwarzaczu. Kawałek "Maskarada" do dziś wywołuje  u mnie ciarki.  



Dezerter - nie ma chyba lepszego polskiego punkowego zespołu na okres buntu. Krytyka konsumpcjonizmu, konformizmu, głupoty świata i wszystkiego co młodego człowieka najbardziej interesuje. Ktoś powie Włochaty, ale ten nigdy do mnie nie trafiał. Może "zimno falowa" Siekiera - tak, legenda. Do dziś ich słucham. Natomiast Dezerter wykraczał poza ramy gatunku. Przejmujący "Pierwszy raz" oraz utwór o socjologicznym wydźwięku "Zasady dynamiki tłumu". No i jeden z najlepszych polskich punkowych tekstów - "Bestia":
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!



Podobne "odstawione" przez mnie kapele w tym klimacie: Psy Wojny.

Zapraszam do dzielenia się spostrzeżeniami na temat Waszych "porzuconych" kapel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz