czwartek, 8 stycznia 2015

Najbardziej wyczekiwane płyty 2015 roku

#Slayer #Faith No More #Prodigy

Co roku zastanawiam się, kto mnie zaskoczy. Po przejrzeniu listy zapowiadanych premier mam już swoich faworytów. Chcecie ich poznać? Oto oni:

Björk
W ubiegłym roku w polskich kina pokazywany był zapis koncertu "Biophilia Live" - świetne widowisko muzyczno-wizualne, podczas którego mogliśmy usłyszeć artystkę wraz z towarzyszącym jej chórem oraz muzykami. Smaczku wydarzeniu dodawały instrumenty, z których część została skonstruowana specjalnie na ten koncert. Björk należy do osób nie lubiących nudy i stagnacji. Szykujcie się w 2015 roku na kolejny osobliwy album islandzkiej wokalistki. Dziewiąta płyta powstaje przy współpracy z wenezuelskim producentem - Arca oraz ambientowy producent The Haxan Cloak.

Bjork
Björk/materiały prasowe


The Prodigy
Piekielnie trudno będzie przebić tak wyśmienity album jakim był wydany w 2009 roku "Invaders Must Die". Takie zadanie stoi przed zaplanowanym na 30 marca "The Day Is My Enemy", ale brytyjskie trio słynie z bardzo świeżego podejścia do muzyki elektronicznej i na pewno możemy spodziewać się czegoś oryginalnego. Liczę na porządny materiał.

The Prodigy - The Day Is My Enemy
Prawdopodobnie nowa okładka płyty The Prodigy/facebook.com


Faith No More
Oj, pogrywają sobie z nami. Najpierw reaktywacja, długa trasa koncertowa i zaprzeczenia, że będzie coś więcej. Później znowu wspólne granie i nadzieja. Dziś już mamy pewność - będzie nowa płyta. Niedawno ukazał się singiel "Motherfucker" i zrobiło się niezłe zamieszanie. Fani podzieleni, ja podzielony. Początkowo byłem sceptyczny, ale do diaska! Ktoś musi przywalić w 2015 dziełem epokowym. Może właśnie zrobią to: Mike Patton, Jon Hudson, Billy Gould, Roddy Bottum i Mike Bordin? Czekacie? Jeśli tak, to pogadamy 15 kwietnia!


Slayer
Ten zespół jest niezniszczalni! A w ostatnich latach problemy Slayera nie omijały. Najpierw szeregi kapeli opuścił Dave Lombardo, który jest bardzo krytycznie nastawiony do aktualnych poczynań byłych kolegów. Natomiast w maju 2013 roku zmarł gitarzysta Jeff Hanneman. Mimo wszystko Kerry King i Tom Araya postanowili pchać ten kamień thrashu pod górę. Jedno jest pewne, na nowej płycie nie musimy spodziewać się ballad. Szykuje się za to bezkompromisowa  szybka jazda. Posłuchajcie numeru "Implode":



Coś jeszcze? Na nowy Bloodhound Gang już chyba przestałem czekać. Dużo gadania, napinania muskułów i zero konkretów. Kolejna płyta Limp Bizkit wciąż pozostaje w planach, choć zespół wypuścił już kilka singli. Podobno Black Sabbath nie chce kończyć, a Red Hot Chili Peppers też coś tam chce wydać. Gorącą premierą stycznia będzie "The Pale Emperor" Marylina Mansona. W lutym posłuchamy nowego Kid Rocka, a w kwietniu Paradise Lost (choć to wcale nie jest to takie pewne). Wkrótce poznamy kolejne zapowiedzi. Nuda nam nie grozi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz